Zima wprawdzie nie nadchodzi, ale ciągle liczę na to, że niedługo obudzę się i zobaczę za oknem piękny biały krajobraz. Dlatego też, będąc w posiadaniu jednego motka Malabrigo Twist w pięknym zielonym kolorze, który kojarzy mi się ze świeżutkimi pączkami na krzaczkach, przerobiłam go na moje pierwsze rękawiczki.
Usiadłam pod choinką i pierwszy raz wzięłam do ręki druty skarpetkowe. Wcześniej byłam nimi przerażona. Jak się okazało całkiem niesłusznie, gdyż robota jest bardzo przyjemna, a robótki szybko przybywało.
Rękawiczki zaczęłam robić zgodnie z instrukcją znalezioną tutaj, ale jak zawsze szybko znudziło mi się zerkanie do opisu, w efekcie skorzystałam tylko ze ściegu. Oczywiście nie zapisałam sobie co i jak robiłam przy formowaniu, odejmowaniu oczek itd. więc lewa prawdopodobnie różni się nieznacznie od prawej, ale na szczęście nie jest to w żaden sposób widoczne przy noszeniu.
Następnym razem będę mądrzejsza :)
Byłyby wspaniałe do obrzucenia kogoś śnieżkami, pytanie tylko czy w tym roku ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz