poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Gałganki

I tak przy okazji kolejna porcja gałganków przeistoczyła się w dawno już planowanego królika dla mojej córci. Poprzedni poleciał z małą Ninką do Francji, a kolejny pojedzie do cioci Pauli, która wymarzyła sobie takiego w czerwonym ubranku.

Tymczasem, naszemu królikowy nadaliśmy jakże dostojne imię Teodor.


Jako że szyje mi się coraz lepiej i sprawia mi to ogromną przyjemność, Teodor pewnie zyska jeszcze kilku przyjaciół, może niekoniecznie króliczych, ale towarzystwo na pewno mu się przyda.


A może chciałby mieć jakieś damskie towarzystwo, kto wie co życie przyniesie.



Najgorsze dla mnie jak zawsze jest wykończenie roboty, symetryczne wyszycie oczu to udręka, ale efekt końcowy zawsze cieszy, szczególnie kiedy nagrodzony jest taaaaakim uśmiechem córci.

Kolega w czerwonym ubranku nabiera kształtów, a w między czasie w bólach odradza się spruty sweter :)
Słoneczka życzę ...
Iva

piątek, 10 kwietnia 2015

Jeszcze Wielkanocnie :)

Święta, Święta i po Świętach, zawsze tak szybko mijają :( Ale dzięki świątecznym dekoracjom można je choć trochę przedłużyć, zacząć wcześniej, skończyć później i troszkę dłużej nacieszyć się atmosferą.

W tym roku nasz dom ozdobiły Tildowe gąski, kurki, czy co to tam jest, po prostu drób :)


Początkowo stanowiły zgraną grupę kumoszek, po czym każda poszła w swoją stronę i trafiły do domu rodziców oraz do domu siostry, tak aby nikomu nigdy jajek nie zabrakło.


Są bardzo słodkie, a przy tym wcale nie czasochłonne, więc myślę, że w przyszłym roku dołączy do nich jakieś potomstwo.



A co więcej, będąc w Empiku, odkryłam farbki 3D do różnych powierzchni i pomyślałam, że może pozwolą mi one uniknąć wyszywania tych maleńkich oczek. I rzeczywiście, sprawdziły się super, szybko wysychają i świetnie przylegają do tkaniny, trzeba się jedynie chwilkę pomęczyć, żeby te oczka uformować, ale jest to do zrobienia.

Następnym razem, również coś z gałganków.
Miłego weekendu
Iva