piątek, 20 czerwca 2014

Wielki Powrót

Dawno mnie tu nie było, ale też dużo się u mnie zmieniło i potrzebowałam trochę czasu, żeby wszystko sobie zorganizować. Poza tym ostatnio drastycznie obniżyła się moja robótkowa wydajność i ilość czasu jaką mogę na to poświęcić. Coś tam jednak powoli sobie tworzę  w wolnych chwilach. Każdą wolną minutę wykorzystuję na powiększanie aktualnych robótek choćby o jeden koralik czy jedno oczko :)
I tak oto powstały koralikowe cuda:
Pierwsza to Peyotkowa bransoleta, która wzięła udział w konkursie Korallo.pl i została zmiażdżona przez wszystkie inne przecudne prace. Ale nie była też wysłana do konkursu z jakąkolwiek nadzieją wygranej, ot tak po prostu, akurat była w trakcie tworzenia. A jednak sklep zrobił przemiłą niespodziankę i jako nagrodę dodatkową dostałam paczuszkę TOHO i kod ma darmową dostawę.

Następnie powstał taki oto letni ukośnik w lśniących morskich kolorach, gdyby ktoś miał na niego ochotę jest do wzięcia.


Na koniec  bransoleta, z którą praktycznie się nie rozstaję, gdyż ostatnio jest zafascynowana takimi kolorami.


Nawlokłam już na nitkę kolejny projekt, mam nadzieję, że nigdzie się nie pomyliłam i wyjdzie tak jak zaplanowałam, mimo że program ldbead potrafi płatać różne figle w tworzeniu sekwencji.